HODOWLA DANIELI WĘGIERSKICH

źródło zdjęcia: Cezary Woch
Motto: „Żywot łowiecki ma w sobie to niezrównanie rozkoszne, że jest cały stopniowym wcielaniem się w życie i ziszczaniem najczarowniejszych snów. Jawa zaś od tych snów bywa najczęściej stokroć jeszcze piękniejsza… .”
Julian Ejsmond
Hodowla danieli w Sycowicach powstała w roku 2004 na bazie dwóch najlepszych trofeowo węgierskich łowisk Gyulaj i Gyula. Celem hodowli jest: chów i hodowla zamknięta danieli z przeznaczeniem do zasiedleń i eksportu zwierzyny żywej. Na prowadzenie tego rodzaju elitarnej hodowli w Sycowicach, Minister Środowiska wydał DECYZJĘ DL.gł-0675/21/05/MK z dnia 07.06.2005 r.
Zarówno daniele z Gyulaj jak i z Gyula, reprezentują najlepsze węgierskie łowiska. Pełne łopaty nasadzane przez tamtejsze byki są uosobieniem łowieckiego piękna i stanowią klasę samą w sobie. Daniele węgierskie to nic innego, jak po prostu łowiecka klasyka.
Hodowla w Gyula istnieje od ponad 300 lat, liczy ponad 2000 dzikich danieli i jest dumą Węgrów. Byki wykształcają grube róże i posiadają nieco krótszą, ale bardzo grubą tykę na której nakładają również grubą i ciężką łopatę o wybarwieniu na ogół ciemnym. Masa łopat od 3,5- do 4,5 kg nie jest rzadkością. Posiadają nieco jaśniejsze umaszczenie od danieli z Gyulaj.
Daniele z Gyulaj mają nieco cieńszą tykę i łopatę umiejscowioną wyżej, o pięknie wykształconych sękach i masie porównywalnej z danielami z Gyula. Wysoko osadzone, pełne łopaty sprawiają wrażenie bardziej „finezyjnych” i „elegantszych”, od ciężkich łopat byków z Gyula.
Łopaty byków z Gyulaj, zajmują czołowe miejsca na europejskiej liście najlepszych trofeów. Umaszczenie piękne, ciemno brunatne, często wpadające w ciemną wiśnię i zmieniające się praktycznie w ciągu całego roku.
Biorąc pod uwagę to, że najstarsze prezentowane w poniższej galerii daniele mają po 5 lat /urodzone już w Sycowicach/, które maksimum rozwoju łopat osiągną w 9-10 roku życia, żywię głęboką nadzieję, że Hodowla Danieli Węgierskich w Sycowicach, będzie kontynuatorką tradycji hodowlanych najlepszych łowisk Europy.
Cezary Woch
10 komentarzy do artykułu “HODOWLA DANIELI WĘGIERSKICH”
Komentarz wyraża opinie wyłącznie jego autora. Redakcja portalu sycowice.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
2 grudnia, 2009 at 19:08
Panie Cezary!Serdecznie dziękuję za przybliżenie internautom (mam nadzieję ,że nie tylko)Pańskiego „gospodarstwa”. Samo przybliżenie ,za pomocą fotografii jest strzałem w „10”,a Sycowice to już nie będzie wieś bez przyszłości.Pozdrawiam i gratuluję.
3 grudnia, 2009 at 19:42
Uwaga na wilki
10 grudnia, 2009 at 02:17
Świetna hodowla, zwierzęta wyglądają na zdrowe i zadbane ;] jestem naprawdę pod wrażeniem. Mam do Pana jedno pytanie dotyczące występowania na nich kleszczy, ale jeśli to możliwe to proszę o kontakt na maila, oczywiście jeśli znajdzie Pan czas. Gratuluje sukcesu i pozdrawiam serdecznie człowieka z pasją ;] nie ma nic piękniejszego niż praca ze zwierzętami…
10 grudnia, 2009 at 14:04
Pani Dario!
Niestety nie znam Pani e-maila, ponieważ wiedza ta dostępna jest jedynie Administratorowi który traktuje ją jak tajemnicę spowiedzi… . Podam mojego: cezarywoch@wp.pl Pozdrawiam
10 grudnia, 2009 at 20:04
Daniele, to są zwierzęta majetatyczne. Podziwiem pana Cezarego za ryzyko w ich hodowli.
10 grudnia, 2009 at 21:06
nasze pierwsze skojarzenie: krzyżówka sarny,jelenia i łosia :). Naprawdę prześliczne zwierzęta. Ma Pan bardzo ciekawe hobby :). Do zobaczenia na tańcach! Pozdrawiamy 🙂
9 lutego, 2010 at 00:04
Informacyjnie jedynie dodam, że w dniu 4 stycznia opublikowany został na sycowice.net drugi artykuł o danielach i zatytułowany: „Daniele w śniegu„.
26 kwietnia, 2010 at 08:07
Więcej informacji 🙂 http://www.sycowice.pl
9 lipca, 2011 at 13:39
Doroczny Dzień Daniela 🙂 – KLIK
10 lipca, 2011 at 09:38
Pozornie ok, a faktycznie wielka lipa!”Dzień daniela”, a na folderach zdjęcie jelenia i to wcale nie naszego, rodzimego, który nosi nazwę „jelenia szlachetnego”, ale mieszańca: marala, czyli jelenia syberyjskiego, jelenia wapiti i nie wiadomo czego tam jeszcze. „Hodowla jedna z pierwszych w Europie”, akurat takich hodowli „na mięso” było i jest mnóstwo, a ta konkretnie był to miks hodowli fermowych danieli z Niemiec. Daniele były cieniuchne i hodowlę zlikwidowano, a założono hodowlę jeleni niby na mięso, ale cały czas eksponuje się i „puszcza oko” do myśliwych z tym, że takie krzyżówki w żadnym razie nie mogą być introdukowane do naszych łowisk. „Dzień daniela” gdzie powinno być sympozjum naukowe, przedstawienie aktualnych prac badawczych nad tym gatunkiem, a tu: występy artystyczne, turnieje sportowe, pokazy strażaków. Oczywiście Radio Zachód, prasa dla robienia dymu, czyli rozrywka dla mas. Powodzenia w tym ogłupianiu… .